Happy hellos,
I decided to try to make a simple card. Not that easy-I tell ya that! I need a rest from everyday' busyness. I used my favorite stamp with artichoke....such a interesting veggie. I tell you why:
zdecydowalam sie na zrobienie prostej kartki. Nie takie latwe jakby sie wydawalo. Chyba potrzebuje odpoczynku od lataniny...
Uzylam do tej kartki ulubionego stempla z karczochem...ach coz za interesujace warzywko. Juz mowie dlaczego...
Once when I was teenager I have seen a movie (unfortunately I don't remember the title-if you know, please write me a comment to this post), and I remember only one scene of it: a woman giving birth (probably 19th century, maybe beginning of the 20th). The scenes of her effort during labor and artichoke bud opening in the time lapse. Every time when I see an artichoke, I have to think about it. Guess what I was thinking of, when I was in labor =)
Gdy bylam piekna i mloda, widzialam film (niestety nie pamitam tytulu, jesli ktos z Was wie o ktory chodzi, piszcie w komentarzu!), i zapamietalam z niego jedna jedyna scene: rodzacaca kobiete (przelom XIX / XX wieku). Dwie scene byly pokazywane jednoczesnie: ona w bolach porodu i dojrzewanie karczocha pokazane w przespieszonym tempie. Za kazdym razem gdy widze karczochy, przypomina mi sie ta scena. Zgadnijcie o czym myslalam w czasie porodu mojego synka =)
I play in two challenges with this card:
Kartka gra w dwoch wyzwaniach:
Probably you will see in the next days more of simplified cards. And don't forget: X-Mas production is starting this weekend in my "studio". I have some plans.......
Prawdopodnie bedziecie widziec w nastepnych dniach pare takich prostych kartek. I nie zpaomnijcie, produkcja kartek swiatecznych zaczyna sie u mnie w "studio" w ten weekend. Mam mianowice pewien plan z nimi.....
Take care,
kANNAdyjka